Jak co roku przychodzi zima

Jak co roku przychodzi zima

Jak co roku przychodzi zima

Jak co roku, przychodzi zima a z nią kombinowanie gdzie jechać. Tym razem padło na Cieńków.  Zapowiadało się ciekawie, ponieważ 30km od Wisły panowała wiosenna pogoda. W oddalonym o 10km Ustroniu w kątach resztki śniegu. Liczyłem więc, że co najmniej do wyciągu w górnej części, śniegu nie zobaczę i spokojnie przejdę te kilka kilometrów. Niestety moje zdziwienie rozpoczęło się już na samym początku. Żółty szlak od pierwszych metrów zasypany śniegiem.

Jak co roku Cieńków wyznacza granicę gdzie można dojechać rowerem.
Jak co roku Cieńków wyznacza granicę gdzie można dojechać rowerem.

Jako tako dojechałem do karczmy. U góry w przeciwieństwie do tego co na dole, środek zimy.  Przepchałem jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej i jak co roku  musiałem zawrócić przed wjazdem do lasu. Już kolejny rok te miejsce jasno pokazuje co i gdzie można zimą rowerem w górach.  Wracają miałem jeszcze w planie podjechać czarnym szlakiem w kierunku schroniska na Przysłopie.

Wisła Cienków rowerowa zima
Wisła Cienków rowerowa zima

Tam na 100% droga była by w miarę przejezdna, ale jakoś odeszła mi ochota po ilości śniegu jaką zobaczyłem na Cieńkowie. Była to zdecydowanie jedna z najkrótszych tras w ostatnich latach. Niestety zima to czas na narty a nie rower. Nie pozostało nic innego jak krążyć po trasach w koło odśnieżanych podjazdów o których pisałem wcześniej i czekać na wiosnę.

 

 

https://beskidyrowerem.pl/darowizna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się do newslettera | Polityka Prywatności