Pierwsze oznaki wiosny MTB
Pierwsze oznaki wiosny, na termometrach coraz większe temperatury. Dziś udało się pojeździć, prawie przy 20° i złapać trochę promieni. Wstępnie jeszcze z zimowym myśleniem, zastanawiałem się czy pojechać na Hale Jaworową czy Błatnią, ale dotarło do mnie, że przy takiej temperaturze można już pojeździć coś więcej i zanim dotarłem o Brennej, plan został już ustalony.
Błatnia
Na pierwszy podjazd poszła Błatnia. Zielonym w górę, to chyba najlepsza opcja dotarcia na halę z Brennej. Nie jest to najłatwiejsza trasa ale, przy mocniejszej nodze, całość oczywiście do podjechania. Cała droga mocno mnie zaskoczyła, bo praktycznie wcale nie było już śniegu, a na samej hali na tyle sucho, że dało się usiąść i nacieszyć górami. Z Błatniej powrót do centrum a przy okazji, poszukiwanie nowych tras, które tym razem okazały się słabą opcją.


Hala Jaworowa
Z Doliny Brenny startuję standardowo niebieskim szlakiem w górę. Dopiero kilkaset metrów przed szczytem odbijam w lewo w nieznaną ścieżkę i poszukuję nowej trasy. Niestety kolejny raz nie jest to dobra opcja. Finalnie docieram na hale i tak samo jak na Błatniej, łapię promienie i cieszę się górami. W dół zjeżdżam już znaną drogą, którą miałem wstępnie plan wjeżdżać. W górnej części jeszcze trochę śniegu, ale im niżej tym bardziej wiosennie. Zjeżdżam na parking pod kościołem i kończę jedną z dłuższych tras w tym roku.

Ślad do trasy bez mojego błądzenia: