Trzy najcięższe podjazdy rowerowe w Wiśle
Trzy najcięższe podjazdy w Wiśle, czyli coś dla rowerowych harpaganów. Do tematu trzeba podejść trochę subiektywnie, ponieważ z jednej strony zawsze znajdzie się ściana, która teoretycznie jest nie do podjechania. Z drugiej strony niby opieramy się na temacie MTB. A podjazdy, które są ciężkie i możliwe do podjechania z reguły są wyłożone płytami bądź asfaltem. Z trzeciej strony, bez wątpienia każdy z osobna ma własną definicję ciężkiego podjazdu.
Ciężkie podjazdy w Wiśle
Wypierając trzy najcięższe podjazdy w Wiśle opraliśmy się na kompromisie pomiędzy dystansem oraz nachyleniem. W Wiśle jak i w całym Beskidzie znajdzie się sporo krótkich mocnych odcinków, które mogły by się tu znaleźć, jednak długość danego odcinak ma tu kluczowe znaczenie.
Trzy Kopce Wiślańskie
Jednym z najcięższych podjazdów, bez wątpienia jest odcinek na Trzy Kopce Wiślańskie. Prawie sześciokilometrowy podjazd z czego 4 km to asfalt, kolejny kilometr to płyty oraz ostatnie 2 km ternu. Na całym podjeździe znajdują się trzy mocniejsze odcinki. Suma przewyższeń to +- 400m. Jedna z naszych tras z tym podjazdem to trasa U7
Cieńków
Pasmo Cienkowa podzielone jest na trzy części. Niżni, Postrzedni oraz Wyżni. Kolejny z najcięższych podjazdów rowerowych znajduje się właśnie w tym paśmie. Trasa mieszana, trochę płyt, trochę kamienia i trochę lasem. Na każdym z tych odcinków czeka dosyć mocny segment. Łącznie do przejechania mamy 7km i 550m pionu. Bardzo fajną trasą z tym odcinkiem jest trasa W6
Wielki Soszów
Rozpoczynając od ronda w Jaworniku mamy do podjechania niecałe 6km. Z tego odcinka dosyć spokojne 2,5km asfaltu, 700m mocnego odcinka płytami, oraz kilka mocniejszych ścianek szutrowych. Cały podjazd około 500m pionu. Jedna z naszych tas przez Soszów z tym podjazdem została oznaczona jako W4
Ciężkie podjazdy rowerowe w Wiśle
Poza trzema wymienionymi, w Wiśle oczywiście jest sporo ciężkich podjazdów rowerowych. Sporo potu zostawimy na asfaltowych podjazdach na Salmopol, Kubalonkę, Mały Stożek czy Koźince. W sumie śmiało można powiedzieć, że na każdy ze szczytów prowadzi ciężki podjazd. Bo przecież jak by było mogło być inaczej w górach.
Piona!