Olej do łańcucha rowerowego

Olej do łańcucha rowerowego

Olej do łańcucha rowerowego

Olej do łańcucha rowerowego to kolejny dylemat podobny do tego, który miałem z  wyborem opon. Na początku swojej rowerowej przygody myślałem, że dobry olej to ten, który poleca więcej osób. Niestety szybko okazało się, że tyle ile osób tyle sugestii, patentów, smarów, olei, oliwek…   Producentów olejów do smarowania łańcuchów na rynku jest sporo, każdy z  nich oferuje kilka wersji, na różne warunki pogodowe.

O co chodzi  z tymi olejami

Problem z olejami do łańcucha rowerowego sprowadza się przeważnie do trzech rzeczy. Pierwsza, czyli ”łapanie brudu”, druga częstotliwość smarowania i trzecia, cena. Wynikałoby z tego że idealny olej do łańcucha, jest tani, bardzo rzadko trzeba go używać i utrzymuje napęd w czystości. Niestety trzeba sobie powiedzieć jasno, że taki nie istnieje. Ale po kolei.

Łapanie brudu, uzależnione jest od stężenia naszego smarowidła. Im gęstsze to coś czym smarujemy, tym łatwiej będzie się do niego wszystko kleiło. Do bardzo gęstego smaru dużo łatwiej jest przykleić  kurz, piasek czy błoto, a o wiele ciężej do wręcz wodnistej oliwki. Natomiast wadą rzadkiego smarowidła jest to że łatwiej ono schodzi z naszego łańcucha, niż stało by się to w porównaniu do gęstszego oleju czy smaru.  Wpływ warunków pogodowych też nie są jakąś tajemniczą zagadką i nie trzeba być doktorem fizyki aby wiedzieć że suchy kurz łatwiej łapie się tłustego łańcucha, niż podeszczowe mokre błoto. To, że deszcz szybciej wypłucze rzadszy olej od tego gęstego, też nie powinno nikogo dziwić.

 

Jak dbam o utrzymanie napędu

Dla mnie idealny olej to łańcucha rowerowego to zdecydowanie ten rzadki. Dobrze smaruje i łapie się do niego mało syfu. Co nie oznacza że nie łapie się wcale. Czym byście nie smarowali łańcucha to bez jego regularnego czyszczenia możecie zapomnieć o jego czystości.  Ja smaruję swój napęd co drugą trasę. Za każdym razem przed wyjazdem przecieram go suchą szmatą, aby zebrać to co się na nim zebrało. Raz, czasami dwa razy w miesiącu czyszczę napęd wodą z płynem do naczyń. Tym sposobem śmiało mogę stwierdzić że jest czysto i tłusto. Czy u Was sprawdzi się taki sposób konserwacji napędu? Pewnie sporo zależy do ilości przejechanych kilometrów, to chyba logiczne że jak ktoś robi dziennie 50 czy 100 km to musi ten proces powtarzać częściej.

Oliwa techniczna

Klika lat temu trafiłem na oliwę techniczna.  Klasycznie, po kropelce na ogniwo i bez wątpienia nie ma  żadnej różnicy od tych które kupowałem jako dedykowane oleje do łańcucha rowerowego, z tą różnicą że w przypadku tych drugich 50zł płaciłem ale za 250ml . Jeżdżę cały rok , w każdych warunkach. Błoto , kurz , śnieg , woda.  Od czasu zakupu oliwki mijają kolejne lata, 5 może to już 6 lat.  Jestem z niej oczywiście bardzo zadowolony, dlatego jest ona dostępna w naszym sklepie TU.

 

 

 

https://beskidyrowerem.pl/darowizna

 

 

 

 

3 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zapisz się do newslettera | Polityka Prywatności